Na wstępie należy poczynić uwagę, iż najprawdopodobniej w niewielkiej skali (nie zapadły w tych sprawach bowiem jeszcze prawomocne wyroki) miały faktycznie miejsce patologiczne zjawiska przy okazji odzyskiwania nieruchomości warszawskich. Jednakże polityczna i medialna atmosfera, jaka wytworzyła się przy okazji tego zagadnienia, sprawiła, iż ofiarami dążenia władz do odwrócenia skutków tych nieprawidłowości stali się także prawowici właściciele, którzy przez wiele lat, często z ogromnym zaangażowaniem finansowym podejmowali działania zmierzające do restytucji własności swoich przodków. Doszło do sytuacji, w której znaczna część spadkobierców, mimo że odzyskali swoje kamienice wiele lat temu na podstawie ostatecznych decyzji, a nawet prawomocnych wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego, nie może czuć się spokojnie.
Coraz częściej organy zaczynają weryfikować prawidłowość rozstrzygnięć sprzed lat, co mogłoby wydawać się niegroźne, skoro korzystne dla spadkobierców decyzje zostały utrzymane w mocy przez sądy administracyjne. Niestety tak nie jest, z uwagi na odmienną interpretację przez Komisję Weryfikacyjną, czy prokuratorów niektórych przesłanek ustanowienia użytkowania wieczystego dla nieruchomości dekretowych. Szczególnie istotna stała się kwestia posiadania nieruchomości przez byłych właścicieli lub ich spadkobierców w chwili składania przez nich po wojnie wniosku o ustanowienie prawa wieczystej dzierżawy. Zgodnie z art. 7 ust. 1 Dekretu z dnia 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy (Dz. U. Nr 50, poz. 279 z późn. zm., dalej Dekret) dotychczasowy właściciel gruntu, prawni następcy właściciela, będący w posiadaniu gruntu, lub osoby prawa jego reprezentujące mogą w ciągu 6 miesięcy od dnia objęcia w posiadanie gruntu przez gminę zgłosić wniosek o przyznanie na tym gruncie jego dotychczasowemu właścicielowi prawa wieczystej dzierżawy z czynszem symbolicznym lub prawa zabudowy za opłatą symboliczną. W dotychczasowej praktyce orzeczniczej sądy administracyjne nie dokonywały wykładni tego przepisu w sposób tak literalny, jak to czynią obecne organy. Jest bowiem oczywistym, że skoro wnioski były składane w latach 40. i 50. XX w., a więc w czasie powojennej zawieruchy, byli właściciele często nie zdążyli jeszcze wrócić do kraju z emigracji, względnie osoby te były zaginione. Tymczasem oczekuje się, żeby znajdowały się one w posiadaniu swoich nieruchomości i to nie tylko takim właścicielskim (posiadanie samoistne), ale także faktycznym. Niepokojące są uzasadnienia decyzji Komisji Weryfikacyjnej, w których wskazuje się, że właściciele pozostawali w posiadaniu, gdy sprawowali faktyczne władztwo nad gruntem, co mogło się przejawiać w następujący sposób: współdecydowanie o losach nieruchomości, współfinansowanie odbudowy, zachowanie lokalu i zamieszkiwanie w nim (sic!), czy też płacenie danin publicznych. Zdaniem Komisji niezrozumienie przesłanki posiadania w dotychczasowej praktyce reprywatyzacyjnej wynika między innymi z niezrozumienia celów Dekretu, takich jak nakłanianie właścicieli do zajęcia się odbudową.
Powyższa interpretacja tej przesłanki jest kontrowersyjna jeszcze z innej przyczyny. Niezrozumiałe jest bowiem jak można wymagać od byłych właścicieli pozostawania w posiadania nieruchomości, podczas gdy Dekret przyznawał im prawo złożenia wniosku o ustanowienie prawa wieczystej dzierżawy dopiero po objęciu posiadania gruntu przez gminę (art. 7). Co istotne, przepis ten nie dywersyfikuje rodzaju posiadania byłego właściciela i gminy. Tym samym absurdalne jest twierdzenie, że były właściciel mógł złożyć wniosek dekretowy tylko gdy był w posiadaniu gruntu, podczas gdy tenże wniosek mógł złożyć dopiero po objęciu w posiadanie tego samego gruntu przez gminę. Komisja stoi na stanowisku, iż objęcie w posiadanie przez gminę gruntu następowało przez akt formalny, a mianowicie podanie informacji o tym do publicznej wiadomości, nie zaś przez fizyczne objęcie rzeczy we władnie przez służby miejskie. Grunt mógł zatem rzekomo pozostawać we faktycznym władaniu dotychczasowego właściciela, który z niego korzystał, mimo dokonania przez gminę formalnego aktu objęcia go w posiadanie. W ocenie Komisji wolą ustawodawcy było przyznanie roszczenia restytucyjnego wnioskodawcom, którzy mimo przejścia własności gruntu na podmiot publiczny i mimo formalnego objęcia przezeń gruntu w posiadanie – zachowali faktyczne władztwo nad gruntem. Za całkowicie dowolne i bezpodstawne należy uznać rozróżnianie posiadania przez samą Komisję, gdyż nie wynika to z przepisów prawa.
Działania organów mające na celu weryfikację prawidłowości decyzji stanowiących podstawę odzyskania nieruchomości realizowane są co do zasady w dwojaki sposób. Po pierwsze, jest to postępowanie przed Komisją Weryfikacyjną, które cechuje się w dużym stopniu specyfiką. Szczegółowe omówienie zasad obowiązujących przed Komisją to materiał na osobny artykuł. Jednakże już teraz należy wskazać, iż Komisja przystępując do pierwszego etapu badania sprawy, nie zawiadamia właścicieli o tych czynnościach. Co więcej, przepisy nie przewidują, a praktyka to potwierdza, że Komisja nie ma zakreślonego terminu rozpatrzenia sprawy i nie sporządza dokumentu stwierdzającego brak podstaw do wszczęcia zasadniczego etapu sprawy. Tym samym stan niepewności spadkobierców może trwać bardzo długo. Drugi sposób weryfikacji to sprzeciw prokuratora od decyzji ostatecznej. Zgodnie z art. 184 Kodeksu postępowania administracyjnego prokuratorowi służy prawo wniesienia sprzeciwu od decyzji ostatecznej, jeżeli przepisy kodeksu lub przepisy szczególne przewidują wznowienie postępowania, stwierdzenie nieważności decyzji albo jej uchylenie lub zmianę. Sprzeciwy te wnoszone są do Samorządowego Kolegium Odwoławczego jako organu, który wydał decyzję korzystną dla spadkobierców.
Nowa wykładnia przesłanki posiadania stanowi bardzo poważne zagrożenie dla właścicieli odzyskanych nieruchomości warszawskich. Tak skrajnie niekorzystna interpretacja przepisów sprawia, że z wyprzedzeniem warto przygotować się do ewentualnej sprawy. W tym celu należy zgromadzić archiwalne dokumenty świadczące o posiadaniu nieruchomości przez spadkodawców, które znajdują się w zasobach różnych archiwów w Polsce. Podjęcie tych starań już po dowiedzeniu się o sprawie może okazać się spóźnione wobec znacznego czasu jaki jest konieczny na odnalezienie wspomnianych materiałów archiwalnych.