Adw. Maciej Obrębski komentuje najnowsze sejmowe propozycje dotyczące walki z hejtem w internecie. Trwają bowiem prace nad dwoma projektami ustaw (Polski 2050 i PSL), które mają wprowadzić do Kodeksu postępowania cywilnego instytucję tzw. ślepego pozwu – pozwu składanego bez danych sprawcy, które to dane ustalałby sąd. Rozwiązanie ma odblokować dochodzenie ochrony dóbr osobistych online. Mec. Obrębski zwraca jednak uwagę, że 7-dniowy termin, w którym sąd musiałby wystąpić do platform internetowych o dane użytkownika, jest w polskich realiach nierealny i grozi odpowiedzialnością Skarbu Państwa za niedotrzymanie terminu. Ponadto, brakuje „filtra” dla oczywiście bezzasadnych pozwów. Bez niego ślepy pozew mógłby służyć do nieuprawnionego pozyskiwania danych osobowych np. sygnalistów.
Projekty nakładają też na usługodawców obowiązek przechowywania danych osobowych do 12 miesięcy oraz ich udostępniania sądom. Proponowane okresy retencji mogą jednak i tak okazać się zbyt krótkie, jeśli wprowadzi się przedsądowe badanie zasadności sprawy, ale jednocześnie dłuższe terminy mogą naruszać wyroki TSUE i RODO…
Wątpliwości jest więcej. Niefortunnym może okazać się przerzucenie na sąd obowiązku poszukiwania pozwanego ze względu na potencjalną kolizję z zasadą bezstronności sądu (art. 45 Konstytucji RP). Ponadto, szeroki obowiązek przechowywania danych może naruszać art. 7 i 8 Karty Praw Podstawowych UE.
Data: 23.06.2025
Autor: Piotr Szymaniak
Źródło: Rzeczpospolita (rp.pl)