Wielu użytkowników internetu błędnie przypuszcza, że zapewnia on całkowitą anonimowość. Dlatego bez oporów znieważają lub pomawiają osoby lub instytucje. Najczęściej ich ofiarą padają przedstawiciele wolnych zawodów, m.in. lekarze, weterynarze. Coraz częściej też pracodawcy, którzy są szkalowani na forach przez byłych pracowników. Tego typu czyny nie są jednak bezkarne.
Fora internetowe w szczególności stanowią miejsca, gdzie dochodzi do przekroczenia granicy pomiędzy wolnością słowa a naruszeniem dóbr osobistych, czy wręcz czynem karalnym. Obecnie w sieci funkcjonują serwisy umożliwiające zamieszczanie komentarzy na temat usług świadczonych przez lekarzy, adwokatów, architektów itp, czy też opinii o byłych pracodawcach. Niejednokrotnie ich niezadowoleni klienci lub pracownicy nie skąpią komentarzy, które odbiegają od rzeczywistości.
W Kodeksie karnym występują dwa przestępstwa związane z powyższym zachowaniem.
Po pierwsze jest to pomówienie, przewidziane w art. 212 Kk, zgodnie z którym kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
Z pomówieniem będziemy mieli do czynienia wówczas, gdy internauta zamieści wpis, że bliżej określony przez niego sędzia przyjmuje korzyści majątkowe za wydawanie rozstrzygnięć korzystnych dla jednej ze stron. Z uwagi na fakt, iż w świetle aktualnego stanowiska orzecznictwa Internet stanowi środek masowego komunikowania, w takim przypadku będzie miała zastosowanie surowsza odpowiedzialność karna z karą pozbawienia wolności do roku włącznie.
Drugim przestępstwem jest zniewaga, przewidziana w art. 216 §2 Kk, zgodnie z którym kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Znieważyć można poprzez epitet, ubliżenie komuś, np. nazywając kogoś kretynem. O tym co zostanie uznane za zniewagę decydują względy kulturowe i kontekst.
Występowanie tylko pod pseudonimem, nawet w przypadku portali nie wymagających uprzedniej rejestracji związanej z podaniem danych osobowych, nie uniemożliwia ustalenia personaliów autora wpisu. Przy dokonywaniu bowiem każdego takiego wpisu zapisywany jest na serwerze serwisu numer IP komputera sprawcy. Nowelizacja z 7 marca 2011 roku ustawy o ochronie danych osobowych sprawiła co prawda, że jedna z podstaw żądania ujawnienia tego numeru została uchylona, co nie zmienia faktu, iż nadal istnieją prawne możliwości wystąpienia z takim wnioskiem.
Należy pamiętać, że w razie odmowy ze strony administratora portalu pokrzywdzony ma prawo zwrócić się do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, który może wydać decyzję nakazującą ujawnienie danych.
Kolejnym krokiem po uzyskaniu numerów IP jest wystąpienie do Prokuratury z wnioskiem o ustalenie danych personalnych osób, którym te numery zostały przypisane. W przypadku odmowy ze strony Prokuratury istnieje możliwość zwrócenia się do Policji.
Gdy znajdziemy się w posiadaniu ww. danych, możemy wnieść prywatny akt oskarżenia przeciwko autorowi wpisu.
Niezależnie od postępowania karnego dopuszczalna jest droga cywilna. Jednakże biorąc pod uwagę stosunek koniecznych do poniesienia kosztów opłat i prawdopodobieństwa uzyskania odszkodowania lub zadośćuczynienia, korzystniejsza jest zazwyczaj droga karna.
Maciej Obrębski
adwokat
Miejsce publikacji: Money.pl