Zamach na reprywatyzację

Wydawałoby się, że czas pandemii nie będzie sprzyjać pracom legislacyjnym nad problemem reprywatyzacji. Tymczasem, w dniu 14 sierpnia 2020 roku Sejm, zaledwie po dwóch miesiącach od wpływu projektu ustawy, uchwalił nowelizację Ustawy o gospodarce nieruchomościami, która praktycznie wygasza roszczenia spadkobierców i w konsekwencji zamyka drogę do zwrotu gruntów warszawskich. Niestety nie zostało to poprzedzone odpowiednimi konsultacjami społecznymi.

Gwoli przypomnienia, z dniem wejścia w życie Dekretu z dnia 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy (Dz. U. Nr 50, poz. 279 z późn. zm., dalej Dekret), tj. 21 listopada 1945 roku, wszelkie grunty na obszarze m. st. Warszawy przeszły na własność miasta. Zgodnie z art. 7  tego Dekretu dotychczasowy właściciel gruntu lub jego spadkobiercy mogli w ciągu sześciu miesięcy od dnia objęcia w posiadanie gruntu przez miasto zgłosić wniosek o przyznanie na tym gruncie prawa wieczystej dzierżawy z czynszem symbolicznym (obecnie alternatywnie prawa własności). Do czasu wejścia w życie tzw. „małej ustawy reprywatyzacyjnej” (nazwa jest oczywiście mylna, gdyż ustawa ta ograniczyła roszczenia reprywatyzacyjne), tj. do dnia 17 września 2016 roku, de facto jedynym warunkiem pozytywnego załatwienia wniosku była możność pogodzenia korzystania z gruntu przez dotychczasowego właściciela z przeznaczeniem gruntu według ówczesnego planu zabudowania, będącego odpowiednikiem dzisiejszego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Wspomniana nowelizacja z 2016 roku wprowadziła w tym zakresie ograniczenia poprzez możliwość odmówienia ustanawiania użytkowania wieczystego w przypadku uprzedniego sprzedania nieruchomości na rzecz osoby trzeciej, przeznaczenia jej na cele publiczne, czy też odbudowania ze zniszczeń wojennych ze środków publicznych. Co istotne,  były to przesłanki fakultatywne. Natomiast obecnie procedowana nowelizacja rozszerza listę przesłanek aż do dwunastu, czyniąc je jednocześnie obligatoryjnymi.

Dodany został przepis, zgodnie z którym zastosowanie tych przesłanek negatywnych dotyczy  także przypadków, gdy są one spełnione w odniesieniu tylko do części nieruchomości. Tym samym przykładowo wystarczy, że tylko jeden lokal w kamienicy został przez Miasto sprzedany lub fragment działki, na której posadowiona jest ta kamienica, przeznaczony na cel publiczny, aby odmówić ustanowienia użytkowania wieczystego lub przyznania prawa własności, mimo spełnienia innych przesłanek dekretowych.

Co więcej, oczywisty sprzeciw budzi zapis, iż nie tylko sprzedanie przez Miasto choć jednego lokalu w kamienicy, ale nawet tylko zajmowanie go przez lokatora, będzie podstawą do odmowy zwrotu całości nieruchomości. Podobnie będzie w przypadku wydzierżawienia przez Miasto choćby tylko fragmentu działki, np. pod kiosk z gazetami. W konsekwencji odzyskanie nieruchomości będzie możliwe tylko w przypadku kamienicy będącej  pustostanem i działki niewydzierżawionej choćby w  części. Jak wynika z powyższego lokatorom, a nawet dzierżawcom fragmentu gruntu zapewnia się zdecydowanie wyższy stopień ochrony prawnej niż spadkobiercom byłego właściciela, któremu odebrano prawo własności w sprzeczności nawet z ówczesnym prawem.

Pełną uznaniowość organowi rozpoznającemu wnioski dekretowe, a więc Prezydentowi m.st. Warszawy, który decyduje o zwrocie nieruchomości, zapewniają dwie kolejne przesłanki przewidziane przez procedowaną nowelizację. Zgodnie z pierwszą z nich należy odmówić ustanowienia użytkowania wieczystego lub przyznania prawa własności, gdy powodowałoby to sprzeczność z przeznaczeniem społeczno-gospodarczym tych praw. Podkreślenia wymaga, iż jest to przesłanka skrajnie subiektywna, nie pozwalająca odnieść się nawet do innych definicji ustawowych. Przypomina postanowienia z dekretów z lat 40. XX w., przykładowo „przejęcie z innych ważnych przyczyn” w przypadku reformy rolnej.

Druga z przesłanek warunkuje zwrot nieruchomości możnością pogodzenia z prawidłowym ukształtowaniem stosunków sąsiedzkich. Projektodawca zdaje się zapomniał, iż to bezprawne przejęcie nieruchomości zakłóciło te stosunki sąsiedzkie. Tym samym jak teraz spadkobierca ma ponosić tego konsekwencje? Co więcej, nie przewidziano rozwiązania dla przypadku, gdy nieruchomością sąsiednią do nieruchomości dekretowej będzie nieruchomość Miasta.

Proponowane zmiany w sposób skrajny naruszają konstytucyjną ochronę prawa własności, legalizują subiektywne działania organów, których kontrola zostanie de facto uniemożliwiona.

Znamienna jest okoliczność, iż ustawa ta cieszy się poparciem niemal wszystkich opcji politycznych, nawet tych opozycyjnych. Wydaje się, że wynika to z braku wiedzy parlamentarzystów co do skutków nowelizacji. W relacjach medialnych przedstawia się, iż jej celem jest przyspieszenie wypłat odszkodowań lub zadośćuczynień dla lokatorów, którzy byli nękani przez nielegalnych następców byłych właścicieli nieruchomości warszawskich. W tym miejscu należy wskazać, iż te należności mają być wypłacane z Funduszu Reprywatyzacyjnego, a co stanowi zaprzeczenie celu jego utworzenia. Przecież to z niego są wypłacane odszkodowania dla spadkobierców za bezprawnie przejęte nieruchomości. Teraz będą wypłacane także świadczenia dla lokatorów bezpodstawnie wprowadzonych przez komunistyczne władze w posiadanie niejednokrotnie bezprawnie przejętych nieruchomości. Co prawda, fundusz ten ma być dodatkowo zasilany przez Miasto, ale nie zmienia to faktu, iż jest to co najmniej niewłaściwe źródło.

Zaakcentowania wymaga, że w doniesieniach medialnych jedynie marginalnie wspomina się o skutkach dokonywanej przy okazji nowelizacji Ustawy o gospodarce nieruchomościami, kiedy nie jest ona w ogóle związana z wypłatą ww. świadczeń na rzecz lokatorów. We wrześniu projektem ustawy zajmie się Senat, do którego jako członek Komisji Legislacyjnej przy Naczelnej Radzie Adwokackiej złożyłem krytyczną opinię prawną.

Adwokat

Maciej Obrebski

MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ

WARTO PRZECZYTAĆ

Zobacz nasze specjalizacje

Specjalizacje

Jak możemy
Ci pomóc?

Wypełnij formularz kontaktowy lub skontaktuj się z nami osobiście: