„PiS ograniczy handel ziemią”
Nie czekając na wejście w życie przyjętej w poprzedniej kadencji Sejmu ustawy o obrocie ziemią, nowy minister rolnictwa zapowiada nowe ograniczenia.
Ochronę gruntów rolnych przed niekontrolowanym wykupem zapowiedziała w swoim expose w czwartek premier Beata Szydło.
– Pracujemy już nad tym – przyznaje w rozmowie z „Rz” Krzysztof Jurgiel, nowy minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Problem w tym, że od 1 stycznia 2016 r. wchodzi w życie nowa ustawa, która taką ochronę ma zapewnić.
Bez słupów
Szczegółowe zmiany przygotowywane przez nowy rządu nie są jeszcze znane, ale główne założenia już tak.
– Prawo nabywania gruntów rolnych państwowych i prywatnych mieliby wyłącznie rolnicy indywidualni osobiście prowadzący gospodarstwo rodzinne lub planujący je założyć – mówi minister Jurgiel.
18,5 mln ha gruntów rolnych jest w Polsce
Nie będzie mogło ono też przekraczać 300 ha. Przez dziesięć lat od zakupu ziemi nie będzie można jej ani sprzedać, ani oddać w użytkowanie innym, chyba że sąd na to zezwoli. Projekt wprowadza też wyraźny zakaz nabywania ziemi przez spółki i spółdzielnie.
– Zmiany mają ograniczyć spekulację ziemią i zapobiegać nabywaniu jej przez podstawione osoby oraz cudzoziemców – tłumaczy Krzysztof Jurgiel.
4,8 mln ha zajmują ziemie I–III klasy, pozostałe to grunty rolne gorszych klas od IV do VI
1 maja 2016 r. przestaną bowiem być wymagane zezwolenia dla obywateli państw Unii Europejskiej na nabywanie ziemi rolnej w Polsce. Dziś rolnik może sprzedać swoją nieruchomość komu zechce. Nie ma w tym zakresie żadnych ograniczeń. Obowiązują one tylko w stosunku do ziemi państwowej, którą gospodaruje Agencja Nieruchomości Rolnych.
Nowe ograniczenia
Nowe przepisy przewidujące ograniczenia w obrocie ziemią wejdzie w życie 1 stycznia 2016 r. Co w takim razie z tymi przepisami?
– Już w takcie prac nad nią w parlamencie notariusze bili na alarm, że w praktyce jest niewykonalna. Zawiera bowiem bardzo wiele błędów – twierdzi Krzysztof Jurgiel.
Nowy minister nie wie jeszcze, czy planowane zmiany nanieść na wchodzące w życie od nowego roku przepisy czy też przygotować całkowicie nową ustawę. Ma to rozstrzygnąć w przyszłym tygodniu.
Prawnicy jednak krytykują obie propozycje, tj. nowego rządu, i już uchwaloną.
– Są bardzo restrykcyjne. O ile można jeszcze zrozumieć ograniczenia dotyczące państwowej ziemi, o tyle te dotyczące prywatnej już nie – mówi notariusz Leonard Drożdżewicz. Jego zdaniem są one niebezpieczne i doprowadzą do paraliżu obrotu ziemią. A tym samym zahamują rozwój gospodarczy, o którym tak dużo mówiła premier w expose.
Poza tym mogą zaszkodzić samym rolnikom.
– Ziemią nie będzie można swobodnie obracać, przez co bardzo spadnie jej wartość . Rolnicy, którzy zaciągnęli hipoteczne kredyty, muszą więc liczyć się z tym, że bankom przestanie wystarczać sama hipoteka i zażądają dodatkowych zabezpieczeń – uważa adwokat Maciej Obrębski.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, r.krupa@rp.pl
Autor: Renata Krupa-Dąbrowska
Miejsce publikacji: Rzeczpospolita